Dzień dobry! Uwielbiam wracać do domu po pracy, tym bardziej, gdy wiem, że czeka na mnie w domu jakaś przesyłka. Tak też było dziś. Od razu postanowiłam pokazać Wam zawartość paczki. Mowa tu o lakierach Semilac z kolekcji My Story. Wybrałam dla siebie 4 kolorki. Jeśli jesteście ciekawi jakie zapraszam dalej! :)
Kolejny kolorek bardzo kobiecy, delikatny i subtelny z numerkiem 157 Little Rosie. Idealnie został opisany na stronie producenta "Mleko zmiksowane z płatkami róż i odrobiną lawendy".
Następny cudak z numerkiem 169 Baby Boy, to delikatny, dżinsowy odcień. Z pewnością świetnie będzie prezentował się na pazurkach.
Ostatni już kolor z numerem 165 Boyfriend Jeans to kolor bardzo elegancki odcień niebieskiego z nutą szarości w tle.
Niebawem na blogu ukażą się stylizacje w roli głównej z tymi kolorkami :)
Jestem ciekawa, który najbardziej wpadł Wam w oko?
Pozdrawiam :)
Patrycja.
Kolor 169 i 157 totalnie skradły moje serce <3
OdpowiedzUsuńRóżowy jest boski 😉
OdpowiedzUsuńPrześliczne kolorki. Najładniejszy róż, taki w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńChabrowy jest najpiękniejszy, różowy też mi się podoba i pozostałe :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pokazałaś jak wyglądają na pazurkach
OdpowiedzUsuń157 i 169 najbardziej mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń157 jest piękny, taka chłodniejsza i bardziej różowa alternatywa dla Biscuita :) U mnie dziś 155 Ivory Cream, zapraszam :)
OdpowiedzUsuń157 i 169 mają ładne odcienie :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory. :D
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń157 Little Rosie, to zdecydowanie mój kolor :)
OdpowiedzUsuńChabrowy śliczny, ale u kogoś ;) Reszta też mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńpiękne, widzę dla siebie dwa odcienie
OdpowiedzUsuńPrześliczne kolorki wybrałaś:)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać efektu na pazurkach:)
Nie znam tej marki :]
OdpowiedzUsuńUwielbiam Boyfriend Jeans - mój ulubieniec z całej kolekcji ;)
OdpowiedzUsuńLittle Rosie uwielbiam :), pięknie się prezentuje na paznokciach.
OdpowiedzUsuńTeraz mam po raz pierwszy Semilac na paznokciach, czerwony ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten kobalt.