Witajcie. Pamiętam, że nigdy nie lubiłam podkreślać zbyt mocno swoich ust. Odcienie czerwieni są chyba zupełnie nie dla mnie. Nie czuję się w nich komfortowo. Róż i odcienie nude to już inna bajka. Jednak by trafić na ten swój idealny odcień przetestowałam naprawdę wiele szminek aż w końcu znalazłam to czego tak naprawdę szukałam. Lily Lolo Temptation. Słyszałyście? Widziałyście? Jeśli nie to zapraszam na dzisiejszy post :)
Wyjątkowa, naturalna formuła kremowych szminek Lily Lolo gwarantuje głęboki kolor oraz fantastyczne nawilżenie. Każdy odcień daje piękny, naturalny połysk. Ponadto, dzięki zawartości witaminy E oraz ekstraktu z rozmarynu, pomadki Lily Lolo odpowiednio odżywią Twoje usta.
Zawiera odżywczą witaminę E, woski oraz organiczny olejek jojoba
Witamina E oraz ekstrakt z rozmarynu to naturalne antyoksydanty
Jedwabiście kremowa konsystencja gwarantująca łatwą aplikację. Bez dodatku substancji zapachowych.
Szminka Tempation Lily Lolo idealnie wpasowała się w moje gusta. Opakowanie jak zwykle urzeka swoją prostotą i elegancją. Jest solidnie wykonane. Chłodny odcień różu, niezbyt rzucający się w oczy, podkreślający kształt ust to coś co lubię najbardziej w szminkach. Sama konsystencja również mi odpowiada. kremowa, dodatkowo nawilża nasze usta. Nie podkreśla suchych skórek. Co fajne, możemy bawić się intensywnością pomadki, nakładając na usta kolejne warstwy pomadki. Trwałość nie jest tu chyba najważniejsza, bardziej postawiłabym na odżywienie i nawilżenie usta. Kolor na ustach utrzymuje się do pierwszego posiłku. Później wymaga poprawki. Mi jednak to nie przeszkadza, gdyż malowanie ust tą szminką sprawia przyjemność. Jestem zdecydowanie na tak!
Szminkę znajdzie tutaj. Jak widać pasuje nawet aparatce. Idealna do codziennego użytku :)
Jestem ciekawa jakie kolorki lubicie na swoich ustach?
Znacie szminkę Lily Lolo Temptation? Jak oceniacie?
Pozdrawiam :*
Patrycja.
Interesuję mnie ta marka. Śliczny kolor. :D
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę ładnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje 😃
OdpowiedzUsuńSuper, że znalazłaś coś dla siebie :) Ja bym wolała ciemniejszy kolorek :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńboski kolor! ze szminkami Lily Lolo nie miałam jeszcze przyjemności :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie śliczny kolor ;)
OdpowiedzUsuńPasuje Ci ten kolor :D Dla mnie bardzo ważna jest trwałośc szminki,bo stawiam na czerwienie i ostre róże :D Moim faworytem jest Golden Rose, ale chetnie próbuję nowości :D
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek :)Lubię takie delikatne róże, również beże, ale nie stronię też od czerwieni :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, uwielbiam takie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :D
OdpowiedzUsuńJa mam odcień Nude Allure ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor szminki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek :) Ja jednak jestem wielką fanką matowych pomadek ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor! Choć sama bardzo lubię u siebie mocno podkreślone usta, to na taki kolor od czasu do czasu też miałabym chrapkę :).
OdpowiedzUsuńpiękna taka naturalna ;D
OdpowiedzUsuńuu taki naturalny kolorek
OdpowiedzUsuńŁadny, delikatny kolorek :-)
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę mocniejsze odcienie :)
OdpowiedzUsuńTobie ta pomadka pasuje idealnie ;)